wtorek, 30 lipca 2013

Avon, Solutions, lekki krem Hydra Beyond

Krem do twarzy to ta kategoria produktów, której asortyment jest niezwykle szeroki. Ciężko znaleźć mi krem idealny. Jest kilka kremów takich firm jak Ziaja czy Dax Cosmetics z których jestem zadowolona, ale i tak kupuję inne kremy, bo a nuż znajdzie się lepszy. Chyba jednak nie zawsze jest to dobre podejście. W ten deszczowy dzień chciałabym napisać Wam trochę o kremie z linii Solutions, którego ostatnio używałam i wobec którego miałam duże oczekiwania, ale niestety nie zostały one spełnione. W ogóle zauważyłam, że kremy do twarzy z Avonu mi niestety nie służą tak dobrze jak bym tego sobie życzyła a szkoda. Ale czeka na mnie lekki krem Anew Vitale i mam nadzieję, że ten będzie udanym produktem :). W chwili obecnej sięgnęłam po nowość z Garniera - Hydra Adapt do cery mieszanej i tłustej - matujący i odświeżający krem-sorbet 24h nawilżenia. Kiedy tylko go zużyję napiszę Wam o nim, chociaż ostatnio jakoś nie mam natchnienia do pisania postów - może ze względu na te upały. Dzisiaj jednak całe szczęście dzisiaj jest chłodniej, więc jest jest i kilka słów ode mnie :).


AVON, SOLUTIONS, HYDRA BEYOND, LEKKI KREM NAWILŻAJĄCY SPF 15 (HYDRATING LOTION SPF 15)


Informacje od producenta:
Hipoalergiczny, lekki krem nawilżający do twarzy. Przeznaczony dla wszystkich typów cery oraz do skóry wrażliwej. Krem z kompleksem z alg o lekkiej, nietłustej konsystencji, uzupełnia zasoby wody w skórze i zapobiega ich utracie. Badanie kliniczne potwierdziły, że krem zapewnia natychmiastowe nawilżenie, pozostawiając skórę idealnie świeżą przez cały dzień. Doskonały jak baza pod makijaż. Testowany dermatologicznie. Nie powoduje powstawania zaskórników.
Działanie: Lekka beztłuszczowa formuła natychmiast podnosi poziom nawilżenia w skórze o 264%.*
Sposób użycia: Stosuj na oczyszczoną i osuszoną skórę twarzy i szyi rano oraz/lub wieczorem.
* 88% kobiet stwierdziło, że skóra wygląda na nawilżoną od razu po użyciu.

Skład: Aqua, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Glycerin, Propanediol, Ethylhexyl Salicylate, Cyclopentasiloxane, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Hydrogenated Polyisobutene, Hydroxyethyl Urea, Dimethicone, Lauryl Lactate, Silica, Parfum, Peg-100 Stearate, Pentylene Glycol, Phenoxyethanol, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acrylodimethyl Taurate Copolymer, Carbomer, Chlorphenesin, Disodium Edta, Isohexadecane, Sodium Hydroxide, Ethylene/Propylene/Styrene Copolymer, Urea, Cetyl Alcohol, Cholesterol, Dilauryl Thiodipropionate, Dimethicone Crosspolymer, Phytol, Xanthan Gum, Sodium Dehydroacetate, Sodium Pca, Polysorbate 60, Boron Nitride, Sodium Hyaluronate, Tocopheryl Acetate, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Butylene/Ethylene/Styrene Copolymer, Saccharomyces/Zinc Ferment, Cereus Grandiflorus (Cactus) Flower Extract, Pelvetia Canaliculata Extract <1020442-008>


Cena regularna: 26 zł
Pojemność: 50 ml

Krem ten kupiłam już na początku roku. Wtedy go nie używałam, bo uznałam, że zostawię go sobie na cieplejsze dni skoro jest on lekki. Mam cerę mieszaną i od kremu wymagam nawilżenia, ale bez efektu błyszczenia oraz tego by nadawał się do używania pod makijaż. Lekki krem Hydra Beyond producent umieścił w opakowaniu o pojemności 50 ml z pompką. Niestety pompka przy końcówce produktu jest bezużyteczna, bo jest chyba zbyt krótka w stosunku do opakowania. Ponadto buteleczki nie da się rozciąć i wygrzebanie z niej resztek produktu jest męczarnią. Ta pompka przy wyjmowaniu później złamała się, ale wtedy już i tak była mi niepotrzebna. Zaletą kremu jest zapach - delikatny, świeży i nie męczy noska. Krem ma białą barwę. Jeśli chodzi o konsystencję to krem jest treściwy, ale niezbyt gęsty. Tutaj nie mam mu nic do zarzucenia. Wydajność - całkiem dobra. Przy regularnym używaniu rano i wieczorem krem wystarczył mi na jakieś 1,5 miesiąca może więcej. Ale działanie produktu przekreśla moje ponowne zakupienie go.
Ten krem niestety mnie rozczarował, choć nie jest też jakąś tragedią. Miał być lekki, a według mnie wcale taki nie jest. Po jego użyciu moja skóra bardzo się świeciła. Często będąc w domu nie robię makijażu tylko nakładam krem po oczyszczeniu twarzy i chciałabym żeby moja buźka wyglądała znośnie. Nie oczekiwałam matowienia, bo tego ten krem nie miał w założeniu, ale skoro jest lekki to nie rozumiem dlaczego świecę się po nim tak jak po zwykłym tłustym kremie a to miał być lekki krem o beztłuszczowej formule. Krem owszem nawilża skórę i ją wygładza. Do zniesienia było używanie go wieczorem. Wtedy rano skóra była bardziej miękka i gładka. Krem nadaje się do używania pod makijaż. Nie uczula i nie podrażnia, co przy takim dłuuuuugim składzie jest dużym zaskoczeniem. Podsumowując krem ten jest po prostu przeciętny. Nie pomógł ani nie zaszkodził. Oczekiwałam, że sprawdzi się idealnie w te ciepłe, letnie dni, ale niestety nie podołał temu zadaniu. Wydaje mi się, że może po prostu do mojej mieszanej cery nie był odpowiedni choć producent pisze, że nadaje się do wszystkich typów cery. Myślę, że ten krem mógłby się sprawdzić u osób o normalnej cerze, które szukają ładnie pachnącego kremu nawilżającego. Mnie osobiście nie zachwycił. Ale w promocji (ja kupiłam go za 13 zł) możecie wypróbować jeśli macie ochotę :).



Ocena: 5/10
(za zapach, pojemność, cenę promocyjną, działanie nawilżające, opakowanie z pompką - fajny pomysł, ale nie do końca udany)









A oto co stało się z pompką:





środa, 24 lipca 2013

Avon, spray przyspieszający wysychanie lakieru do paznokci

Dzisiejszy post o kosmetyku z Avonu, którego zadaniem jest przyspieszanie wysychania lakieru do paznokci.


AVON, NAIL EXPERTS, SPRAY PRZYSPIESZAJĄCY WYSYCHANIE LAKIERU DO PAZNOKCI (LIQUID FREEZE, QUICK DRY NAIL SPRAY)


Informacje od producenta:
Perfekcyjny manikiur zaczyna się od zdrowych, mocnych paznokci. Zadbaj o nie, stosując profesjonalne, bogate w dobroczynne składniki produkty Nail Experts. Spray przyspieszający wysychanie lakieru do paznokci zapewnia perfekcyjny manikiur - wysusza lakier już w 60 sekund! Produkt w wygodnej formie sprayu. 
Działanie: Chroni przed rozmazywaniem się lakieru i powstawianiem nieestetycznych bąbelków.
Sposób użycia: Nałożyć lakier na paznokcie. Delikatnie spryskać sprayem powierzchnię paznokcia. Lakier wyschnie w 30 sekund. Unikać kontaktu z oczami. 

Skład: Cyclopentasiloxane, Isopropyl Alcohol, Ethylhexyl Palmitate, Paraffinum Liquidum, Parfum <06840-010>

Cena regularna: 25 zł
Pojemność:  50 ml











W domu stoi u mnie już chyba 3 opakowanie tego sprayu. W promocji można go upolować za 9,99 zł :). Produkt umieszczono w buteleczce z pompką o pojemności 50 ml. Pompka nie zacina się i jest długa na tyle, że spray zużyć można bez problemu do końca. Spray jest wydajny. Po odkręceniu czuć woń alkoholu, ale podczas psikania zapach jest przyjemny i świeży. Po użyciu na paznokciach czuć taką tłustą warstewkę, dlatego trzeba później umyć ręce. Jeśli zaś chodzi o działanie sprayu to oceniam je pozytywnie. Nie wiem w jakim czasie działa ten spray - czy jest to 30 czy 60 sekund (w katalogach i na stronie pisze, że 60 a na opakowaniu że 30) bo nie patrzę na zegarek, ale dzięki użyciu tego sprayu faktycznie lakier szybciej wysycha i nieco bardziej się błyszczy oraz jest jednolity na paznokciach. Spray nie wysusza, a wręcz delikatnie nawilża paznokcie i skórki. Nie używałam innych tego rodzaju preparatów, żeby móc porównać do czegoś ten opisywany, ale jestem z niego bardzo zadowolona nie tylko ja, ale także moja mama i siostra. Nie oceniam go maksymalnie ze względu właśnie na brak możliwości porównania i tę tłustą warstewkę. Polecam jednak wypróbować, bo to ciekawy kosmetyk. :)


Na tych zdjęciach pokazałam jak spray wygląda na paznokciach.
Gdyby ktoś pytał lakier to Essence Colour & Go 109 off to Miami! kupiony ostatnio w drogerii Natura o czym pisałam tutaj: http://cosmeticsandwoman.blogspot.com/2013/07/zakupy-po-raz-kolejny.html
Zdjęcie jest bez lampy, robione w domu.


Ocena: 8/10
(za działanie, zapach, wydajność, cenę promocyjną)



Ziaja, krem do rąk ochronny z ekstraktem z bawełny

Krem o którym dzisiaj napiszę wygrałam w jakimś konkursie, którego już nie pamiętam nawet :). A krem jest już prawie zużyty, więc postanowiłam się o nim wypowiedzieć.


ZIAJA, KREM DO RĄK OCHRONNY Z EKSTRAKTEM Z BAWEŁNY



Informacje od producenta: 
Intensywne nawilżanie skóry rąk:
* narażonych na częsty kontakt z detergentami
* wrażliwych na wiatr, mróz, zmiany temperatury.
Zawiera bioformułę COTTON: ekstrakt z bawełny, silikony.
DZIAŁANIE
* Wzmacnia funkcje ochronne naskórka.
* Wygładza i uelastycznia skórę dłoni.
* Likwiduje uczucie szorstkości.
Sposób użycia: Krem nanieść na umytą skórę dłoni i delikatnie wmasować. Stosować kilka razy dziennie.

Skład: Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Canola Oil, Dimethicone, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Glyceryl Stearate, Propylene Glycol, Gossypium Herbaceum (Cotton) Seed Extract, PEG-100 Stearate, Xanthan Gum, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1, 3-Diol, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Geraniol, Linalool, Citronellol, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Benzyl Benzoate, Citric Acid.

Cena regularna: 3-4 zł
Pojemność: 100 ml





Firmę Ziaja lubię zwłaszcza za balsamy i masła do ciała, toniki i maseczki do twarzy, oraz niektóre kremy. Asortyment firmy jest naprawdę szeroki i znalazłam w nich wiele godnych uwagi produktów. Kremów do rąk z Ziaji chyba jednak nie polubię. Używałam kiedyś kremów z linii: Kokosowa, Kozie Mleko oraz Masło Kakaowe i żaden z nich nie wpłynął znacząco na stan skóry na moich dłoniach (choć może to wynikać z mojego braku systematyczności w używaniu tego rodzaju produktów). Zaletami tych kremów były: ładny zapach i szybkie wchłanianie się (przez to jednak nawilżanie było słabe). Krem ochronny z ekstraktem z bawełny nie jest lepszy od tych o których wspomniałam wyżej. Tamte przynajmniej kusiły pięknymi aromatami. Ale wszystko po kolei :).
Krem dostajemy w miękkiej tubie z nakrętką o pojemności 100 ml. Łatwo można ją rozciąć, ale krem właściwie zużyć można bez rozcinania. Przez taką formę opakowania kosmetyk kojarzyć się może z tanimi produktami, nieco tandetnymi (z takimi opiniami się spotkałam w internecie). Opakowanie jest proste, bez żadnych ozdób - białe z niebieskimi napisami. Według mnie może być, bo to nie opakowanie ma działać cuda. Zapach kremu jest taki zwyczajny, delikatny - nie przypomina nic konkretnego. Chemiczna mieszanka, ale na szczęście nie męczy nosa. Krem ma biały kolor i jest dość rzadki. Wchłania się szybko po wmasowaniu w dłonie. Działanie ma słabe. Krem lekko nawilża, wygładza skórę dłoni jednak po jakimś czasie nie czuć, że się go użyło. Nałożenie większej ilości produktu niewiele zmienia. Ja kremów do rąk używam głównie na noc, bo w ciągu dnia nie lubię tego efektu po nałożeniu, ale ten krem nadaje się do użytku w dzień, bo nie czuć go wcale. Krem jest dość wydajny. Używam go regularnie na noc od jakichś dwóch miesięcy i czasami w ciągu dnia i zostało dosłownie na kilka razy. Podsumowując krem ten uważam za bardzo przeciętny. Do jego zalet zaliczam cenę, pojemność, opakowanie, wydajność, szybkie wchłanianie się i zapach. Niestety przy tych zaletach jest jedna spora wada tego kremu - nie robi z dłońmi nic specjalnego nawet przy dłuższym czasie stosowania. Przynosi ulgę dłoniom, ale na krótki czas. Być może jeśli ktoś nie ma problemu ze skórą na dłoniach to krem ten sprawdzi się. Ja niestety rzadko używam kremów do rąk (nie lubię ich używać), stąd moje dłonie są z reguły przesuszone i lubię kremy, które dają efekt przy używaniu raz dziennie :). Ten krem nawet polubiłam, ale nie sądzę, że sięgnę kiedyś po niego ponownie chyba, że przekonam się do używania kremu do rąk w ciągu dnia - wtedy kremy Ziaji były by w sam raz :).


Ocena: 5/10
(za cenę, pojemność, opakowanie, zapach, wydajność, szybkie wchłanianie, zapach)











poniedziałek, 22 lipca 2013

Zakupy - po raz kolejny.

Kosmetyki zdecydowanie są moją obsesją. Szczęście w nieszczęściu, że decyduje się na te niezbyt drogie :). Poza kosmetykami w moje ręce wpadło kilka innych drobiazgów.

W Biedronce z mamą kupiłyśmy następujące produkty:

Od lewej:
- Femina, Fresh Touch, wkładki higieniczne (30 sztuk) - około 3 zł
- Aril, AquaBreeze, Bamboo, odświeżacz powietrza o zapachu bambusa (500 ml) - około 6 zł
- Linda, kremowe mydło w płynie o zapachu Fresh Fruit (fioletowe) i Juicy Fruit (niebieskie) edycja limitowana (500 ml) - około 4 zł

Wkładki kupiłam, bo mam wersję Soft Touch i uważam, że sprawdzają się bardzo dobrze, więc postanowiłam wypróbować te zapachowe. Odświeżacz Aril w formie mgiełki wodnej kusił mnie od dawna. Namówiłam mamę na jego zakup i nie żałujemy, bo jest świetny. Może nie maskuje tak dobrze nieprzyjemnych woni, ale pachnie cudownie - odświeżająco i delikatnie. Mydła w płynie Linda już kiedyś były w moim domu i nie było powodów do narzekań na nie. Wybrałyśmy z mamą produkty z edycji limitowanej, bo na lato ładnie prezentują się na umywalce i pachną wakacjami :).

Piątkowe zakupy w Lidlu:

Od lewej:
- Mister Choc, Choco Fruits, rodzynki w mlecznej czekoladzie (100 g) - około 2-4 zł
- Mixxed Up, Light Energy Drink (250 ml) - około 1,50 zł
- Optisana, plastry opatrunkowe Sensitive (30 sztuk)
- Optisana, plastry opatrunkowe wodoodporne (30 sztuk)

Rodzynki w czekoladzie z Lidla są przepyszne! Potrafię zjeść całą paczkę naraz, dlatego staram się rzadko je kupować, ale raz kiedyś odrobina przyjemności dla podniebienia nie zaszkodzi :). Energy drinki z Lidla lubię, ale w wersji light. Wiem, że napoje tego typu nie są zdrowe, czasami jednak mam na nie ochotę a wersja light to zawsze trochę mniej cukru. Ceny plastrów nie znam nawet, bo nie było przy nich napisane, a paragonu nie mam żeby sprawdzić. Podejrzewam jednak, że drogie nie były. Często obcieram sobie stopy od butów, dlatego ze względu na to, że akurat rzuciły mi się w oczy te plastry kupiłam je, ale nie zachwycają. Liczyłam na te wodoodporne, ale nawet bez kontaktu z wodą słabo się trzymają skóry. Te zwykłe według mnie są lepsze póki co. Na zdjęciu poniżej plaster wodoodporny:


Dzisiaj również byłam w Lidlu i kupiłam sobie dwa ciuszki:
Od lewej:
- spodenki (S) - 17,99 zł
- letnia sukienka (S) - 19,99 zł

W Lidlu często są naprawdę ciekawe promocje na odzież. Niestety nie zawsze mam jak dotrzeć do niego, a ciekawe produkty znikają błyskawicznie i z reguły w rozmiarze S nie mogę już dostać tego co mnie interesuje. Dodam też, że Lidlowska eska jest często według mnie bardzo zawyżona. Ostatnio siostra kupiła mi spodenki, które są rewelacyjne. Mam je w kolorze różowym, chociaż kusił mnie miętowy (był cudowny), ale oczywiście rozmiaru S nie było już po południu w dniu w którym zaczęła obowiązywać gazetka. Rozmiar S na mnie jest odrobinkę za duży ale jest pasek dzięki któremu można je przyciągnąć. Spodenki jednak są bardzo wygodne, mięciutkie i świetnie się je nosi. Niby takie zwykłe, ale można je nosić na różne okazje i żałuję, że nie było już innych kolorów w rozmiarze S. Dzisiaj z mamą weszłyśmy na chwilkę do Lidla po lody i przy okazji przeszłyśmy po stoiskach z ubraniami. Było to około 11 więc rzeczy było sporo a i z rozmiarami problemu jeszcze nie było. Kupiłam sobie więc granatowe spodenki, ale niestety nie są już tak fajne jak te różowe. Różowe mają kieszonki no i kolor jest weselszy, ale te granatowe też są w porządku. Sukienka jest bardzo wygodna i myślę, że będzie świetna do chodzenia zarówno w domu jak i na plaży, czy na spontanicznej randce :).

A oto dzisiejsze zakupy w Rossmannie:
Od lewej:
- Dove, Deeply Nourishing, odżywczy żel pod prysznic (500 ml) - 7,89 zł
- Naturella, Classic, Maxi (16 sztuk) - 4,99 zł
- Naturella, Classic, Normal (20 sztuk) - 4,99 zł
- Garnier, Hydra Adapt, Cera Mieszana i Tłusta, matujący i odświeżający krem-sorbet (50 ml) - 12,99 zł
- Garnier, BB Krem przeciw zmarszczkom cera jasna (50 ml) - 15,29 zł
- Always, Classic, Maxi (9 sztuk) - 3,59 zł
- Isana Men, Rasier Schaum, Sensitiv, pianka do golenia dla skóry wrażliwej (250 ml) - 5,49 zł
- Adidas, Pro Clear, Cool & Care, dezodorant antyperspiracyjny (150 ml) - 7,69 zł
- Adidas, Pro Clear, Cool & Care, dezodorant antyperspirant w kulce dla kobiet (50 ml) - 10,89 zł
- Isana, Dusch Ol, olejek pod prysznic (200 ml) - 3,99 zł
- Isana, Creme Dusche, kremowy żel pod prysznic Masło Shea i Marakuja (300 ml) - 2,99 zł
- Isana, Ol Dusche, olejek pod prysznic Melon i Gruszka (300 ml) - 2,99 zł
- For Your Beauty, Anna Schwarz, gumki do włosów czarne (8 sztuk) - 3,59 zł

Dzisiaj z mamą weszłyśmy do Rossmanna raptem po 2-3 rzeczy, ale jak zwykle się na nich nie skończyło. Generalnie kupione zostały rzeczy potrzebne. Piankę kupiłyśmy, bo była jeszcze tańsza niż zazwyczaj w promocji. Jedynie 5 zł z groszami, więc wzięłyśmy mimo, że to wersja z zapachem, ale odrobina męskości nie zaszkodzi ;). Dezodoranty z Adidasa chyba są najlepsze i ta wersja zapachowa jest najbardziej uniwersalna. Zapach jest świeży i delikatny. Zauważyłam, że opakowania tych produktów nieco się zmieniły i nazwa chyba też. Olejek pod prysznic z Isany kupiłyśmy, bo wyczytałam, że jest dobry. Moja mama ciągle narzeka, że podkłady, których używa jednak latem są zbyt ciężkie dlatego namówiłam ją na zakup kremu BB z Garniera. Ja osobiście jestem zadowolona z wersji dla cery tłustej i mieszanej. Tym, który kupiła mama posmarowałam się trochę w domu, żeby sprawdzić kolor i muszę przyznać, że zapowiada się dobrze. Problemu ze zmarszczkami nie mam jeszcze, więc i taki kosmetyk mi zbędny, ale ten BB ma kuszący zapach - aż chce się go używać, zwłaszcza teraz latem. Szkoda, że wersja dla cery tłustej i mieszanej śmierdzi alkoholem, co jest właściwie jego jedyną wadą :). Chyba czasami podbiorę mamie jej BB :). A krem Hydra Adapt kupiłam, bo szukałam jakiegoś lekkiego kremu na lato, a te są szeroko rozreklamowane, więc postanowiłam wypróbować. Dzięki zakupom produktów Garnier zgłosiłam się do akcji firmy Wielkie Letnie Testowanie na facebooku i mam nadzieję, że uda mi się otrzymać gratisowy produkt :). Po długim wahaniu zdecydowałam się na inną wersję Hydra Adapt - ochronny krem-eliksir do cery normalnej i delikatnej. Myślałam też o wersji niebieskiej, ale ostatecznie wybrałam tę żółtą. Ponadto wybrać można balsam do ciała (ale ich mam aż zbyt wiele :P), antyperspiranty w kulce lub sprayu i maskę Goodbye Damage (ale ją wybrała już siostra, więc bez sensu brać dwie).


 Próbka żelu Carex znaleźć możecie w lipcowym wydaniu magazynu "Skarb".


Lato w pełni, więc i pazurki wypadałoby czasami pomalować. Moje lakiery w większości są już stare i niezbyt dobrze malują, więc postanowiłam zaopatrzyć się w jakieś nowe. W Rossmannie nie spotkałam jeszcze tanich i fajnych lakierów (poza Wibo), więc kupuję je w drogeriach Natura lub Laboo. Dzisiaj wybrałam się do dawno nieodwiedzanej Natury. A tam nabyłam takie oto rzeczy:

 Od lewej:
- Kolastyna, zestaw Ujędrniający balsam do ciała oraz Wygładzające mleczko do ciała (po 250 ml) - 10,79 zł
- Essence, Colour & Go, szybkoschnący lakier do paznokci 109 off to Miami! (8 ml) - 6,99 zł
- Sensique, Strong & Trendy Nails, lakier do paznokci Nr 168 Sweet Surprise (różowy) i Nr 170 Royal Blue (niebieski) (po 8 ml) - 3,99 zł

I znów balsamy... No ale opłacało się je kupić, bo jednak dwa balsamy za 10 zł to naprawdę taniocha a z firmą Kolastyna dawno nie miałam do czynienia, więc czemu nie spróbować :). Chciałam kupić jakieś lakiery z Essence, ale nie było żadnego koloru, który by mnie zachwycił. Ten który wzięłam jest taki neutralny, ale na lato w sam raz. Intensywny róż od Sensique wpadł mi w oko niemal od razu, ale największą miłością zapałałam do kobaltowego lakieru tej firmy. Miałam ochotę na taki odkąd na jakimś blogu zobaczyłam pomalowane w takim kolorze pazurki. Mam nadzieję, że ten da taki sam efekt. Obawiam się tylko, że przebarwi płytkę :(.



A teraz kilka innych zakupów.

W Kauflandzie ostatnio tanie były produkty z Garniera, dlatego ja wzięłam dla siebie antyperspirant w kulce, a siostra odżywkę Goodbye Damage o której naczytała się, że jest rewelacyjna i rzeczywiście taka jest.

 - Garnier, Mineral Deodorant, Action Control, Antyperspirant mineralny w kulce (50 ml) - 4,99 zł

- Garnier, Fructis, Goodbye Damage, odżywka wzmacniająca (200 ml) - około 5 zł

W Jysku wpadł mi w oko taki gadżet jak:
- Bath Room, Nore, pasek peelingujący do kąpieli (74*8*1 cm)- około 8 zł


A wczoraj będąc w księgarni w Porcie Łódź oglądając książki sprezentował mi mój chłopak :* ten thriller Harlana Cobena "W głębi lasu". Czytałam już dawniej jego 2 książki, a ostatnio wypożyczyłam w bibliotece książkę "Nie mów nikomu" i polecam serdecznie! Wciągająca i zaskakująca do ostatnich stron. Mam nadzieję, że ta będzie równie ciekawa, tym bardziej, że to upominek :).