wtorek, 30 lipca 2013

Avon, Solutions, lekki krem Hydra Beyond

Krem do twarzy to ta kategoria produktów, której asortyment jest niezwykle szeroki. Ciężko znaleźć mi krem idealny. Jest kilka kremów takich firm jak Ziaja czy Dax Cosmetics z których jestem zadowolona, ale i tak kupuję inne kremy, bo a nuż znajdzie się lepszy. Chyba jednak nie zawsze jest to dobre podejście. W ten deszczowy dzień chciałabym napisać Wam trochę o kremie z linii Solutions, którego ostatnio używałam i wobec którego miałam duże oczekiwania, ale niestety nie zostały one spełnione. W ogóle zauważyłam, że kremy do twarzy z Avonu mi niestety nie służą tak dobrze jak bym tego sobie życzyła a szkoda. Ale czeka na mnie lekki krem Anew Vitale i mam nadzieję, że ten będzie udanym produktem :). W chwili obecnej sięgnęłam po nowość z Garniera - Hydra Adapt do cery mieszanej i tłustej - matujący i odświeżający krem-sorbet 24h nawilżenia. Kiedy tylko go zużyję napiszę Wam o nim, chociaż ostatnio jakoś nie mam natchnienia do pisania postów - może ze względu na te upały. Dzisiaj jednak całe szczęście dzisiaj jest chłodniej, więc jest jest i kilka słów ode mnie :).


AVON, SOLUTIONS, HYDRA BEYOND, LEKKI KREM NAWILŻAJĄCY SPF 15 (HYDRATING LOTION SPF 15)


Informacje od producenta:
Hipoalergiczny, lekki krem nawilżający do twarzy. Przeznaczony dla wszystkich typów cery oraz do skóry wrażliwej. Krem z kompleksem z alg o lekkiej, nietłustej konsystencji, uzupełnia zasoby wody w skórze i zapobiega ich utracie. Badanie kliniczne potwierdziły, że krem zapewnia natychmiastowe nawilżenie, pozostawiając skórę idealnie świeżą przez cały dzień. Doskonały jak baza pod makijaż. Testowany dermatologicznie. Nie powoduje powstawania zaskórników.
Działanie: Lekka beztłuszczowa formuła natychmiast podnosi poziom nawilżenia w skórze o 264%.*
Sposób użycia: Stosuj na oczyszczoną i osuszoną skórę twarzy i szyi rano oraz/lub wieczorem.
* 88% kobiet stwierdziło, że skóra wygląda na nawilżoną od razu po użyciu.

Skład: Aqua, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Glycerin, Propanediol, Ethylhexyl Salicylate, Cyclopentasiloxane, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Hydrogenated Polyisobutene, Hydroxyethyl Urea, Dimethicone, Lauryl Lactate, Silica, Parfum, Peg-100 Stearate, Pentylene Glycol, Phenoxyethanol, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acrylodimethyl Taurate Copolymer, Carbomer, Chlorphenesin, Disodium Edta, Isohexadecane, Sodium Hydroxide, Ethylene/Propylene/Styrene Copolymer, Urea, Cetyl Alcohol, Cholesterol, Dilauryl Thiodipropionate, Dimethicone Crosspolymer, Phytol, Xanthan Gum, Sodium Dehydroacetate, Sodium Pca, Polysorbate 60, Boron Nitride, Sodium Hyaluronate, Tocopheryl Acetate, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Butylene/Ethylene/Styrene Copolymer, Saccharomyces/Zinc Ferment, Cereus Grandiflorus (Cactus) Flower Extract, Pelvetia Canaliculata Extract <1020442-008>


Cena regularna: 26 zł
Pojemność: 50 ml

Krem ten kupiłam już na początku roku. Wtedy go nie używałam, bo uznałam, że zostawię go sobie na cieplejsze dni skoro jest on lekki. Mam cerę mieszaną i od kremu wymagam nawilżenia, ale bez efektu błyszczenia oraz tego by nadawał się do używania pod makijaż. Lekki krem Hydra Beyond producent umieścił w opakowaniu o pojemności 50 ml z pompką. Niestety pompka przy końcówce produktu jest bezużyteczna, bo jest chyba zbyt krótka w stosunku do opakowania. Ponadto buteleczki nie da się rozciąć i wygrzebanie z niej resztek produktu jest męczarnią. Ta pompka przy wyjmowaniu później złamała się, ale wtedy już i tak była mi niepotrzebna. Zaletą kremu jest zapach - delikatny, świeży i nie męczy noska. Krem ma białą barwę. Jeśli chodzi o konsystencję to krem jest treściwy, ale niezbyt gęsty. Tutaj nie mam mu nic do zarzucenia. Wydajność - całkiem dobra. Przy regularnym używaniu rano i wieczorem krem wystarczył mi na jakieś 1,5 miesiąca może więcej. Ale działanie produktu przekreśla moje ponowne zakupienie go.
Ten krem niestety mnie rozczarował, choć nie jest też jakąś tragedią. Miał być lekki, a według mnie wcale taki nie jest. Po jego użyciu moja skóra bardzo się świeciła. Często będąc w domu nie robię makijażu tylko nakładam krem po oczyszczeniu twarzy i chciałabym żeby moja buźka wyglądała znośnie. Nie oczekiwałam matowienia, bo tego ten krem nie miał w założeniu, ale skoro jest lekki to nie rozumiem dlaczego świecę się po nim tak jak po zwykłym tłustym kremie a to miał być lekki krem o beztłuszczowej formule. Krem owszem nawilża skórę i ją wygładza. Do zniesienia było używanie go wieczorem. Wtedy rano skóra była bardziej miękka i gładka. Krem nadaje się do używania pod makijaż. Nie uczula i nie podrażnia, co przy takim dłuuuuugim składzie jest dużym zaskoczeniem. Podsumowując krem ten jest po prostu przeciętny. Nie pomógł ani nie zaszkodził. Oczekiwałam, że sprawdzi się idealnie w te ciepłe, letnie dni, ale niestety nie podołał temu zadaniu. Wydaje mi się, że może po prostu do mojej mieszanej cery nie był odpowiedni choć producent pisze, że nadaje się do wszystkich typów cery. Myślę, że ten krem mógłby się sprawdzić u osób o normalnej cerze, które szukają ładnie pachnącego kremu nawilżającego. Mnie osobiście nie zachwycił. Ale w promocji (ja kupiłam go za 13 zł) możecie wypróbować jeśli macie ochotę :).



Ocena: 5/10
(za zapach, pojemność, cenę promocyjną, działanie nawilżające, opakowanie z pompką - fajny pomysł, ale nie do końca udany)









A oto co stało się z pompką:





8 komentarzy:

  1. Dobre opakowanie. :) Nie używam kremów z Avonu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ochotę się na niego skusić,dobrze że dodałaś recenzję,widzę że nie będzie dla mnie...ja też po większości kremów się masakrycznie świecę i tak ciężko mi coś dobrać :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobny problem niestety. Liczyłam, że ten krem jako lekki nie będzie dawał takiego efektu świecenia się, ale niestety daje ;)

      Usuń
  3. Po zobaczeniu, że ma pompkę stwierdziłąm "super", ale po twoich perypetiach z nią podziękuję. Miałam z tej linii piankę i maseczkę do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to nie jest niestety taka pompka jak w podkładach Lirene. Początkowo fajny gadżet ale do czasu :).
      A o której maseczce mówisz :)?

      Usuń
  4. no! w końcu dodałaś obserwatorów ;)
    ja bardzo nie lubię się z kremami Solutions i już mnie nawet nie interesują nowości - kiedyś byłam zadowolona z serum nawilżającego w podobnym opakowaniu, była to niebieska galaretka i to jedyny krem S, który mi pasował :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero poznaję bloggera i różne jego funkcje stąd dopiero teraz pojawił się u mnie ten element :).

      Poza tym kremem z Solutions używałam jeszcze zwykłej wersji Hydra Beyond i efekt był podobny, choć mam wrażenie że był nieco lepszy (mimo, że to ten miał być lekki) i tego Truly Radiant VIP po którym efekt świecenia jest identyczny jak po tym :).

      Usuń