wtorek, 9 lipca 2013

Skromne zakupy :)

W ostatnim czasie poczyniłam niewielkie zakupy, bardzo przemyślane - tylko to, czego faktycznie potrzebowałam. Dzisiaj lub jutro będę mieć paczkę z zamówieniem z 10 katalogu Avon - a tam też kilka rzeczy dla mnie którym nie potrafiłam się oprzeć m.in. nowości z katalogu 11 - krem ujędrniający SSS czy eyeliner czarny w pisaku. W drugim zamówieniu, które złożę dzisiaj lub jutro zamówię sobie maseczkę Bali Botanica i wodę Be Joyful / Be Serene jeśli któraś spodoba mi się po użyciu próbki :).

Wracając do tego, co już mam. W Biedronce kupiłam:
- Go Pure, chusteczki odświeżające ICE (15 sztuk) - ok. 2-3zł
Latem takie chusteczki zawsze się przydają.

Antycellulitowa kremowa maska do ciała z Lirene (25 ml) kupiona w promocji w Rossmannie za 2,89 zł to prezent od siostry. Brała dla siebie, ale jedną mi odstąpiła ;).



Wczoraj byłam w Porcie Łódź i mając chwilę czasu zajrzałam do Rossmanna. Jest o wiele lepiej wyposażony niż te do których z reguły chodzę (w Zduńskiej Woli i Łasku), ale wynika to chyba przede wszystkim z powierzchni sklepu i jego lokalizacji. W każdym razie kupiłam tam:




- Ziaja, oliwka do masażu antycellulitowa (500 ml) - 16,89 zł
- For Your Beauty, rękawica do masażu z nylonu - 8,79 zł

Cellulit towarzyszy mi od dawna, ale w ciągu ostatniego roku, w wyniku zgubienia 10 kg i regularnej aktywności fizycznej wspomaganej masażami (gąbką, masażerami, rękawicami) i stosowaniem kosmetyków antycellulitowych, ujędrniających czy wyszczuplających jest on o wiele mniejszy, mało widoczny ale jednak gdzieś tam siedzi, więc nadal z nim troszkę walczę. Mam masażer z Avonu, z którym bardzo się polubiłam ale zauważyłam że najlepiej ślizga się po skórze po użyciu oliwki (woda jednak za szybko znika ze skóry). Stwierdziłam, że oliwki z Ziaji będą najlepsze do tego celu, bo mają korzystną cenę za pojemność 500 ml. Myślałam też o olejku z Alterry, ale jak zobaczyłam, że w promocji kosztuje 18,99 zł za 100 ml to stwierdziłam, że będzie to kiepski interes i jednak zdecydowałam się na Ziaję. W Rossmannie była tylko ta antycellulitowa i ujędrniająca, a z tą pierwszą miałam do czynienia w starej wersji i podobał mi się jej zapach więc zdecydowałam się na nią. A może i jakoś wpłynie ona na cellulit :).

Jeśli już mowa o cellulicie to takie kosmetyki i gadżety wspomagają moją walkę:



KOSMETYKI:

- Dax Cosmetics, Perfecta, Extra Slim, serum antycellulitowe (200 ml)
- Avon, Solutions, Cellu Break, serum antycellulitowe o podwójnym działaniu (150 ml)
- Ziaja, oliwka do masażu antycellulitowa (500 ml)
- Lirene, STOP cellulit, antycellulitowa kremowa maska do ciała (25 ml)


MASAŻERY:

- Avon, masażer Solutions
- For Your Beauty, rękawica do masażu z nylonu (ta o której pisałam wyżej)
- For Your Beauty, nylonowa rękawica do masażu ciała (ta fioletowa)
- na zdjęciu brakuje jeszcze dwóch masażerów z Rossmanna - mam taki zwykły z wypustkami i taki antycellulitowy 

INNE:

- peeling kawowy
- Syrena, gąbka antycellulitowa - zawsze kupowane u mnie w domu były te gąbki i kiedyś po prostu uważałam, że dobrze one myją. Od niedawna czasami się nią masuję :)

- aktywność fizyczna - głównie jeżdżenie na rowerze :)

9 komentarzy:

  1. Walka rozpoczęta :P Moim zdaniem bez ćwiczeń nic się nie zdziała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak :)
      Kiedyś namiętnie używałam tych wszystkich kremów, balsamów i w sumie zwalczały one jedynie pieniądze :D. Dopiero jak zaczęłam regularnie się ruszać i trochę masować jest gigantyczna poprawa :).

      Usuń
    2. Właśnie, wyrzucanie pieniędzy w błoto. :)
      Oby Ci się udało :))


      Wyłącz weryfikacje obrazkową, bo utrudnia komentowanie.

      Usuń
    3. Chętnie wyłączyłę ale nie bardzo wiem gdzie takie coś się zmienia. Nie miałam pojęcia, że takie coś mam ustawione :D.

      Usuń
    4. Już coś takiego znalazłam - mam nadzieję, że pomoże :)

      Usuń
  2. chisteczki z Biedronki odświeżające by mi się przydały-a byłam dziś i je przeoczyłam...idealne na podróż,w którą niedługo się wybieram :)
    Powodzenia w walce z cellulitem! mi zaczęło iść dobrze,ucieszyłam się z efektów i...zaczęłam na potęgę jeść-cellulit wrócił :( ale też się nie poddaję :) u mnie efekty daje stepper,serum z Eveline oraz jakiś czas powstrzymanie się od chipsów,pepsi,słodyczy...a to jest najtrudniejsze :( :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam te chusteczki, bo są przyjemne - dobrze odświeżają, ładnie pachną i są dość mocno nasączone a zajmują niewiele miejsca :).

      Zdecydowanie zgadzam się, że w poskramianiu cellulitu najgorsze jest nie wykonywanie dodatkowych działań jak ćwiczenia, czy używanie kosmetyków a właśnie unikanie tego co się lubi jeść i pić - miłość do słodyczy, chipsów i pepsi rozumiem jak najbardziej <3 :).

      Usuń
  3. ale arsenał do walki! ;) u mnie masażery tylko zbierają kurz :P
    też mam te chusteczki, ale u mnie były po 1,49

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnej ceny tych chusteczek właśnie nie pamiętałam, a paragonów nigdy nie przetrzymuję :).
      U mnie masażery też mają swoje okresy w roku kiedy to przyjaźnią się z kurzem ;>.

      Usuń