poniedziałek, 30 września 2013

Paczka z Avonu - katalog 14/2013 oraz podziękowania :)

W sobotę odebrałam paczkę z zamówieniem z 14 katalogu Avon. Przyznam szczerze, że dla siebie nie zamówiłam nic z produktów pełnowymiarowych - wzięłam tylko próbki nowych kremów i zapachów. Ale wszystko po kolei :).

Od lewej:
- Naturals, żel pod prysznic Pomarańcza i Imbir (200 ml) - otrzymałam go bezpłatnie
- Naturals, szampon odżywczy Żołtko i Drożdże (250 ml) - 5,99 zł
- Advance Techniques, spray wzmacniający zapobiegający łamaniu się do włosów długich (150 ml)- 13,99 zł
- Advance Techniques, tonik dodający objętości (150 ml) - 10,99 zł
- Care, krem do twarzy z mleczkiem pszczelim (100 ml) - otrzymałam je bezpłatnie


Produkty do włosów zamówiła moja mama. Szampon będzie do ogólnego użytku. Toniku używać będzie mama, a spray do włosów długich chętnie przetestuję :).


Otrzymałam bezpłatnie żel pod prysznic Pomarańcza i Imbir (mimo, że miała być mgiełka ale ostatecznie mgiełkę otrzymałam w poprzednim zamówieniu) oraz 2 kremy do twarzy z serii Care z mleczkiem pszczelim w wyniku pomyłki, bo otrzymać miałam 2 balsamy do ciała z tej serii i mam nadzieję, że dotrą do mnie w najbliższym zamówieniu, ale tylko jeden przeznaczony będzie dla mnie. Być może, że coś zamówię sobie w drugim zamówieniu ale wszystko się okaże na dniach ;).

Od lewej próbki:
- Anew Clinical E-Defence, krem odżywczo-naprawczy na noc - 0,49 zł
- Anew Clinical E-Defence, krem ochronno-naprawczy na dzień SPF 30 - 0,49 zł
- zapachy: Urban Edge Nights, Instinct dla niego, Incandessence Blossom


Seria Anew nie do końca odpowiada potrzebom mojej skóry. Nowa seria E-Defence debiutuje w katalogu 15 i odpowiednia jest dla skóry w każdym wieku, także wrażliwej. Przetestuję te próbki i zobaczę jak zachowują się te kremy na mojej skórze.


Klasyczne Incandessence to zapach, który polubiłam jakoś 2 lata temu podczas pobytu w Anglii i ten zapach kojarzy mi się z tamtym okresem. Mam ochotę go zamówić kiedyś, ale w moje ręce wpadła próbka nowego zapachu z tej rodziny czyli wersja Blossom, która kusi w katalogu 15 uroczym różowym opakowaniem, ale niestety zapach rozczarował mnie. Jest babciny, jakby różany. Czuć tu kwiaty - nie wiem jakie, ale nie podoba mi się ta kompozycja zapachowa.


Intinct dla niego to przyjemny zapach. Z pewnością więcej w nim drapieżności niż w damskiej wersji tej wody.


Bardziej do gustu jednak przypadł mi zapach Urban Edge Nights - jest świeższy i lżejszy. Dobry dla młodych mężczyzn ;).

I to tyle ode mnie póki co jeśli chodzi o Avon :).

A tymczasem dodam jeszcze, że jestem zaskoczona liczbą wyświetleń mojego bloga - to już 10 000 z czego ogromnie się cieszę i dziękuję Wam za to, że czytacie moje posty! :* Przyznam szczerze, że około 100-150 wyświetleń nabiłam sobie sama, gdyż w początku blogowania nie wiedziałam o tym, że własne wyświetlenia też są uwzględniane jeśli się ich nie wyłączy :D. Wynik 10 000 może nie jest rewelacyjny jak na 5 miesięcy, ale dla mnie sukcesem jest to, że mam swoich czytelników, a raczej czytelniczki i dzięki swoim recenzjom mogę w jakiś sposób ułatwiać Wam życie :).

A więc jeszcze raz:



I życzę wszystkiego najlepszego wszystkich chłopakom! :) :*

18 komentarzy:

  1. Ciekawa jestem tego szamponu z jajkiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj go użyję to dam znać jak się sprawował ;)

      Usuń
  2. Mam ten żel z imbirem ;) Miałam ten krem z mleczkiem pszczelim, ale mnie strasznie zapchał :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja użyłam go kiedyś jak mama zamawiała i wydał mi się fajny, a że przysłali omyłkowo to nie zmarnuje się ;). Jeden wzięła siostra, a ten drugi może zimą poużywam ;)

      Usuń
  3. Nic nie miałąm z tych kosmetyków, w ogóle dawno nie oglądałam katalogu z Avonu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odkąd jestem kk to głównie mam kosmetyki Avonu ;). A te produkty wszystkie też mam pierwszy raz ;)

      Usuń
    2. Ja zbytnio za Naturalsami nie przepadam, toleruję jedynie mgiełki ;P

      Usuń
    3. Z Naturalsów też zamawiam tylko mgiełki i czasami musy ;). Kiedyś sięgałam też po kremy do twarzy, ale żaden nie przekonywał mnie w 100%. No i czasami jak coś jest w zestawie bardziej opłacalne to wezmę, ale akurat ten żel mam przypadkiem jednak taki kosmetyk nigdy się nie zmarnuje ;)

      Usuń
  4. Blossom mam i tez nie jestem zbyt zadowolona;(

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. A dokładnie czego recenzję byś chciała przeczytać :)?

      Usuń
  6. Dawno nie zamawiałam kosmetyków z Avonu, chyba pora to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Użyłam tylko próbki wersji na noc i jestem zadowolona. Krem jest naprawdę bezzapachowy. Ma lekką konsystencję, szybko się wchłania, cera się po nim nie świeci mimo, że to krem na noc. Nie podrażnił mojej cery po peelingu a rano skóra była miła w dotyku a próbki kremu na dzień dopiero użyję ;)

      Usuń
  8. widze kolejny blog miłośniczki Avonu pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń