wtorek, 2 lipca 2013

Avon Solutions, serum CelluBreak

To serum wpadło mi w oko od razu, gdy wypatrzyłam je w ofercie demo. Kupiłam 6 sztuk za 54 zł, ale 3 odsprzedałam siostrze. W sumie mogłam wziąć te 6 dla siebie, bo polubiłam ten produkt i uważam, że na prawdę działa :). W ofercie dla konsultantek kupiłam sobie jeszcze jedną sztukę za 12 zł tak żeby jeszcze mieć trochę tej przyjemności na dłużej, bo pewnie w cenie 20-25 zł niekoniecznie po to serum jeszcze sięgnę, ale kto wie ;).


AVON, SOLUTIONS, CELLU BREAK, SERUM ANTYCELLULITOWE O PODWÓJNYM DZIAŁANIU (DOUBLE ACTION ANTI-CELLULITE LOTION)


Informacje od producenta:
Intensywne serum antycellulitowe z kompleksem z głogu i kofeiną. Ekstrakt kawy działa wyszczuplająco i nawilża. Owoc głogu poprawia kondycję skóry oraz działa antyrodnikowo. Yerba Mate poprawia mikrokrążenie i zwiększa spalanie tłuszczy. Już po 6 dniach wspomaga spalanie komórek tłuszczowych nawet o 200%. Po 2 tygodniach zmniejsza się ilość i głębokość cellulitu. Po 4 tygodniach radykalnie zmniejsza się widoczność cellulitu pod każdym kątem. Przeciwdziała powstawaniu nowego cellulitu.
Sposób użycia: Dwa razy dziennie starannie wmasować w miejsca dotknięte cellulitem - szczególnie uda, brzuch i biodra. Nie stosować na podrażnioną skórę. Produkt zawiera kwas alfa-hydroksylowy (AHA), który może zwiększać wrażliwość skóry na słońce. Należy stosować produkt z filtrem słonecznym i ograniczyć ekspozycję na słońce w trakcie stosowania serum i przez tydzień po zakończeniu jego stosowania.




Skład: Skład: Aqua, Isopropyl Palmitate, Glycerin, Glycolic Acid, Propylene Glycol, Behenyl Alcohol, Peg-40 Stearate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Steareth-2, PVM/MA Decadiene Crosspolymer, Lauryl Lactate, Phytol, Propylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Ammonium Hydroxide, Parfum, Phenoxyethanol, Alcohol Denat, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Dimethicone, Isohexadecane, Menthol, Sodium Hydroxide, Trimethylsiloxysilicate, Butea Frondosa Flower Extract, Carnitine HCL, Disodium Edta, Polysorbate 60, Glycine Soja (Soybean) Seed Extract, Punita Granatum Fruit Juice, Tocopheryl Acetate, Steareth-20, Xymenynic Acid, Averrhoa Carambola Leaf Extract, Celosia Cristata Extract, Crataegus Monogyna Fruit Extract, Peg-60 Almond Glycerides, Daucus Carota Sativa (Carrot) Root Extract, Cetyl Hydroxyethylcellulose, Prunella Vulgaris Flower/Leaf/Stem Extract, Coffee Arabica (Coffee) Seed Extract, Ilex Paraguariensis Leaf Extract, Ethylhexylglycerin, Palmitoyl Tetrapeptide-7, Glycine Max (Soybean) Symbiosome Extract, Foeniculum Vulgare (Fennel) Seed Extract, Yeast Extract, Saccharomyces Lysate Extract, Lactoferrin, Phospholipids, Saccharomyces Ferment Filtrate <1020774-009>.

Cena regularna: 41 zł
Pojemność: 150 ml



Wiązałam duże nadzieje z tym produktem i na szczęście zostały one spełnione. 
Serum dostajemy w miękkiej tubie o pojemności 150 ml, którą łatwo rozciąć (a trzeba to zrobić przy końcówce produktu). Pierwszy raz jak zamawiałam serum miało na opakowaniu takie kolorowe ciało a później takie szare. Kosmetyk ma delikatny żółto-zielony kolor i jest dość gęsty. Serum pachnie nieco chemicznie, ale ładnie. Tak nieco kwiatowo, leśnie i świeżo. Jest to miłe wrażenie po wielu produktach antycellulitowych o mentolowym zapachu, który również lubię, ale trochę odmiany nigdy nie zaszkodzi. Zużyłam dwa opakowanie tego serum i myślę, że działa świetnie, chociaż podejrzewam, że bez dodatkowego wsparcia z mojej strony w postaci regularnej aktywności fizycznej (takiej jak jazda na rowerze, skakanie na skakance przez jakiś czas czy kręcenie hula-hoopem) oraz masaży (gąbką, masażerami czy szczotką) mogłoby nie przynieść aż takich efektów. Cellulit mam od dawna (zwłaszcza na udach i pośladkach ale nie znowu jakiś najgorszy), i używałam różnych kosmetyków mających z nim walczyć. Niektóre dawały jakieś efekty, inne właściwie nie robiły nic, ale wtedy też nie działałam na innych polach stąd być może były nietrwałe i kiepskie rezultaty. Serum to wspomogło moje działanie w osiągnięciu lepszego wyglądu skóry. Serum dobrze się wchłania, nie zostawia śladów na ubraniach. Po jego użyciu skóra jest nieco napięta, gładka, przyjemna w dotyku i nawilżona (choć nie tak rewelacyjnie jak po użyciu dobrego nawilżającego kosmetyku). W dłuższej perspektywie serum ujędrnia skórę, wygładza ją, usuwa różne drobne chrostki na udach, poprawia koloryt i wygląd skóry ale przede wszystkim redukuje widocznie cellulit w połączeniu z uprzednim masażem czy też masażem po nałożeniu produktu. Po użyciu peelingu kawowego i później serum skóra jest w ogóle cudowna! Taka mięciutka i gładka. Można by jej dotykać i dotykać... :). Ciężko powiedzieć mi jaki rezultat dałoby używanie serum samodzielnie (bez masaży, aktywności fizycznej, diety itp.) Serum delikatnie chłodzi skórę, ale nie jest to ten męczący efekt chłodzenia (przyjemny jedynie w upalne dni) jak w niektórych produktach tego rodzaju. Jest to raczej efekt delikatnego orzeźwienia i odświeżenia skóry, który sprawi przyjemność skórze w letnie dni. Chociaż tu z tymi letnimi dniami może być problem. W recenzji na wizażu spotkałam się z opinią, że kosmetyk poparzył skórę po opalaniu. Producent zastrzegł na opakowaniu, że serum zawiera kwas AHA i nie poleca się ekspozycji na słońce podczas jego używania i w tydzień po jego używaniu, dlatego zrezygnowałam z używania tego kosmetyku latem i wrócę do niego gdzieś w sierpniu, kiedy już słońce będzie słabsze. Szkoda, bo serum naprawdę polubiłam i latem przyjemnie by się go używało z tym lekkim chłodzeniem :).


Było o zaletach produktu, których jest mnóstwo, ale niestety serum ma też wady. Przede wszystkim pojemność - jedynie 150 ml. Producent zaleca używać serum dwa razy dziennie. Ja używałam raz dziennie wieczorem (na uda, pośladki, biodra i brzuch) i pierwsze opakowanie wystarczyło mi na 13 dni, drugie używane w nieco mniejszych ilościach wystarczyło na 17 dni, a więc używając tak jak zaleca się na opakowaniu jedno wystarczyłoby na tydzień. Kolejnym minusem jest więc wydajność. Produkt nie wystarczy na zbyt długo jak widać. Miesięczny koszt takiej kuracji wyniósłby około 80 zł lub więcej, bo w katalogu serum kosztuje około 20-30 zł. I tym samym kolejnym minusem tego produktu jest jego cena. Gdyby chociaż kosmetyk miał 250 ml myślę, że byłaby to rozsądna relacja ceny do pojemności.

Podsumowując serum to jeden z najlepszych produktów antycellulitowych z jakimi miałam do czynienia jeśli chodzi o działanie. Wygładza skórę i sprawia, że cellulit jest zredukowany. Nie przesusza, nie podrażnia i pięknie pachnie. Gdyby serum miało większą pojemność albo nieco niższą cenę i można byłoby go swobodnie używać latem z pewnością sięgałabym po nie regularnie. Jeśli będzie na nie jakaś ciekawa promocja zaopatrzę się z pewnością :). Serum oceniam w dwóch kategoriach:


Ocena działania i produktu (zapach, konsystencja): 9,5/10 
Ocena ogólna: 7/10 (tutaj już wzięte pod uwagę są minusy produktu)




















A jaki jest Wasz ulubieniec jeśli chodzi o produkty antycellulitowe? :)

4 komentarze:

  1. Mam nadzieję że będzie w promocji jeszcze kiedyś, mam na niego ochotę :). Zwłaszcza po twojej dobrej opinii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to serum spisało się rewelacyjnie :). Polecam wypróbować, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie u każdego może się sprawdzić tak jak u mnie :).

      Usuń
  2. też lubię ten produkt - nawet mam 1 lub 2 sztuki w zapasie ;)
    ledwo przebrnęłam przez ilość zdjęć :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kosmetyk jest naprawdę bardzo przyjemny :).
      No a tych zdjęć często dodaje mi się za dużo :D.

      Usuń