Od lewej:
- Skin So Soft, żel nawilżający z olejkiem z mięty (250 ml) - 6,49 zł (kupiony w promocji 2 dowolne za 12,98 zł razem ze sprayem Clearskin)
- Planet Spa, Bali Botanica, odświeżająca maseczka do twarzy z kwiatem frangipani i trawą cytrynową (75 ml) - 5,99zł
- Planet Spa, zestaw SPA oczyszczający: oczyszczające czarne mydło do ciała (200 ml), oczyszczająca maseczka do twarzy z glinką (75 ml), olejek do ciała, włosów i paznokci (150 ml) - 26,99 zł
- Clearskin, spray na plecy przeciw wypryskom z 2% kwasem salicylowym (100 ml) - 6,49 zł
- Clearskin, intensywnie działający kremowy żel do mycia twarzy z 2% kwasem salicylowym (75 ml) - 10,49 zł
- Foot Works, odświeżający spray i spray chłodzący do stóp Sorbet z Papai (100 ml) - po 6,99 zł
- Foot Works, balsam chłodzący Sorbet z Papai (75 ml) - 6,99 zł
- Naturals, mus do ciała Lilia i Gardenia (200 ml) - 10,99 zł
- Książka zamówień - 2,10 zł
Zawsze intrygowało mnie czym jest owa książka zamówień, i w końcu ją zamówiłam. Myślę, że będę z niej korzystać :).
Żel ze Skin So Soft spodobał mi się już kiedyś w ofercie demo, ale był w zestawie z żelem pod prysznic, który uznałam, że nie będzie mi potrzebny. Widząc już jakiś czas temu, że żel będzie w cenie 9,99 zł w katalogu 10 postanowiłam go zamówić, ale pojawiła się ulotka dodatkowa do katalogu, gdzie 2 dowolne produkty można kupić za 12,98 zł. Miałam zamówić 2 żele, ale ostatecznie zdecydowałam się na jeden żel i spray na plecy przeciw wypryskom - myślę, że może się przydać.
Produkty Foot Works są u mnie w domu lubiane. Pięknie pachną, są dość tanie i wydajne. W okresie letnim o stopy dba się jednak bardziej niż zimą stąd kolejne produkty do kolekcji. Spraye lubią u mnie wszyscy, dlatego ze względu na promocyjną cenę 6,99 zł wybrałyśmy z mamą te dwa, których nie miałyśmy jeszcze w łazience. Balsam chłodzący to wybór mojej mamy.
Zestaw oczyszczający, który ja nazywam tureckim zamówiła sobie moja siostra. Był on w ofercie demo za 26,99 zł. Maseczka z glinką to sprawdzony produkt. Olejek mam w starej wersji i przyznam, że nie używam go zbyt często. Do włosów nie używam olejków, do ciała tylko do masażu ale tego olejku mi szkoda do tego celu, a do paznokci nie mam cierpliwości. Czasami używam go jako bazę pod peeling do dłoni, trochę dolewam do peelingu kawowego lub cukrowego dla zapachu i nawilżenia. Ale zużyłam go może 20%. Po prostu oszczędzam go w niewiadomym celu :D. Muszę wymyślić mu jakieś przeznaczenie, bo szkoda żeby się marnował. Czarne mydło zaskoczyło mnie swoim rozmiarem. Jest ogromne. Chciałam je kiedyś sobie zamówić, ale uznałam, że niepotrzebny mi będzie taki produkt. Jeśli siostra będzie zadowolona użyję od niej trochę i być może skuszę się na zakup czegoś innego niż balsamy do ciała dla odmiany :).
A na koniec produkt z nowej serii Bali Botanica - odświeżająca maseczka do twarzy. Nie wiem dlaczego, ale ubzdurałam sobie, że będzie to maseczka typu peel off za którymi nie przepadam. Nie sprawdzają się w moim przypadku. Jedynie Prowansalska Lawenda i Jaśmin z serii Planet Spa była dość przyjemna w użytkowaniu. Dużą niespodzianką było odkrycie, że nowa maseczka jest zwykła. Nakładamy ją na twarz na jakieś 5-10 minut, po czym spłukujemy ją wodą. Użyłam jej wczoraj i muszę przyznać, że jest świetna! Przede wszystkim cudownie pachnie - świeżo, relaksująco. Ma biały kolor i kremową konsystencję, ale niezwykle szybko zastyga na twarzy. Łatwo się ją zmywa, a skóra po jej zastosowaniu jest gładka, miękka i oczyszczona. Z pewnością zagości na stałe w mojej łazience obok maseczki błotnej i maseczki z glinką <3.
Czy któryś z tych produktów miałyście okazję już używać? A może któryś jest dla Was interesujący? :)
mam czarne mydło, ale użyłam raz i stoi na półce w łazience... jakoś nie mogę się przekonać do tej czarnej wanny w trakcie używania :/ a olejek lubię na włosy i do nawilżania ciała - nigdy wcześniej nie spodziewałam się, że może mi się to spodobać, bo bałam się błyszczenia i wolnego wchłaniania, ale jest spoko :) maseczka to jedna z moich ulubionych
OdpowiedzUsuńa, i planuję zakup tej niebieskiej maseczki :)
Tę niebieską polecam jak najbardziej (jeśli lubi się właśnie takie maseczki w typie tureckiej, ale jeśli ją lubisz to z pewnością ta też Ci będzie odpowiadać :)). Z tym olejkiem może zaryzykuję kiedyś na włosy, albo na ciało chociaż sama nie wiem jak lepiej używać - czy na osuszoną czy wilgotną jeszcze skórę, bo użyłam kiedyś na suchą ale jednak nie lubię mieć takiej tłustej poświaty na ciele :).
UsuńA czarne mydło użyłam wczoraj na dłonie i daje naprawdę świetny efekt oczyszczenia i delikatnego peelingu tylko właśnie ten kolor trochę zniechęca i bałagan po jego użyciu :D.
Pół katalogu zamówiłaś :D
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków, obecnie mam szlaban na AVON :P Ale ten zestaw do stóp pachnie obłędnie.
Z serii kawiorowej miałam żel pod oczy, ale nic nie robił. :)
Chyba też muszę ograniczyć swoje zakupy w Avonie, ale zawsze coś mnie kusi, zwłaszcza nowości, których jest naprawdę sporo :D.
UsuńJa z serii kawiorowej mam maseczkę, ale nie jestem z niej też zadowolona :). Avon jednak ma swoje hity i niewypały jak każdy producent :)
maseczkę bali kupię w katalogu 11 i wtedy dobiorę dodatkowo olejek do ciała ;) spray na plecki też mam na swojej wishliście ;)
OdpowiedzUsuńNa ten olejek też mam ochotę, tylko zastanawiam się czy zamówić sobie ten uniwersalny balsam czy może masło do ciała :)
Usuńzapraszam do zabawy http://themonique-girlsjustwant.blogspot.com/2013/07/tag-dobre-bo-polskie.html
OdpowiedzUsuńDołączę się z pewnością :)
UsuńTylko muszę przemyśleć jakie kosmetyki wybrać :)
lubię tę seria spa :)
OdpowiedzUsuńWiększość kosmetyków które mam z tej serii jest naprawdę godna polecenia :)
UsuńZwłaszcza maseczki i musy oraz masła do ciała są świetne :)